Jesienna depresja

Jesienią w naszej strefie klimatycznej bardzo łatwo jest o depresję powodowaną brakiem światła słonecznego, chłodem i wilgocią. Czynniki te mogą prowadzić do zdecydowanego pogorszenia nastroju.
Osoby dotknięte depresją, oprócz zmian w myśleniu, nastroju i zachowaniu mogą doświadczać bardzo nieprzyjemnych reakcji fizjologicznych. Pojawienie się jesiennej depresji może spowodować utratę apetytu czy problemów ze snem.

Jednym ze sposobów walki z jesienna depresją jest fototerapia, czyli leczenie światłem. Światłolecznictwo stosuje się w łagodzeniu wielu codziennych dolegliwości. Terapia ta służy często leczeniu depresyjnych zaburzeń sezonowych, to znaczy takich, które nawracają jesienią i zimą. W tych przypadkach fototerapię stosuje się również zapobiegawczo. Ciekawe jest, że depresja jesienna często bywa oporna na leczenie środkami farmakologicznymi. W lżejszych przypadkach znacznie skuteczniej jednak pomagają oglądanie filmów komediowych, słuchanie wesołej muzyki, spotkania z przyjaciółmi, dobry posiłek przy butelce wina czy głośny śmiech.

Cięższa postać depresji jesiennej wymaga niestety pomocy lekarza. Osoby, które przez okres kilku tygodni odczuwają objawy depresji, powinny na wszelki wypadek umówić się ze specjalistą. Lekarz ten, jeśli stwierdzi sezonową depresję, będzie mógł skierować wdrożyć stosowne leczenie. Depresja sezonowa dotyka cztery razy częściej kobiet niż mężczyzn, cierpią też na nie małe dzieci.

Zaburzenie to ma najprawdopodobniej związek z naturalnym rytmem funkcjonowania człowieka. Gdy ludzie żyli zgodnie z rytmem pór roku, obniżenie aktywności jesienią i zimą było naturalnym stanem rzeczy. Rozwój cywilizacji, powstanie różnego rodzaju udogodnień, nie zmieniło niestety (chociaż może na szczęście) natury ludzkiej. I dzięki temu okres jesienno-zimowy może być czasem wytchnienia, życia na wolniejszych obrotach, spokoju i harmonii.